Witajcie
Dziś przychodzę do Was z prośbą, mianowicie mam ogromny problem z doborem różu do policzków. Od wielu lat borykam się z problemem trądziku, ogólnie raz jest lepiej, raz gorzej, kiedyś chodziłam do dermatologa, ale że nie był mi w stanie pomóc (co najwyżej chwilowo), zaczęłam się "leczyć" sama z dosyć dobrym skutkiem, ponieważ aktualnie moja cera jest w najlepszym stanie, choć przede mną długa droga.
Bardzo chciałabym używać różu, ale wydaje mi się, że żaden mi nie pasuje, ponieważ często mam zaczerwienione policzki, dodatkowo niekiedy pojawiają mi się wypryski i niestety róż w tym wypadku podkreśla te niedoskonałości, mimo używania dosyć kryjącego BB kremu.
Byłabym Wam ogromnie wdzięczna, jeśli któraś z Was mogłaby mi coś doradzić, a może macie podobny problem? Może powinnam używać na poliki zielonego korektora aby całkowicie ukryć czerwień i wtedy będę mogła używać różu? No i przede wszystkim, jaki kolor, brzoskwiniowy? Jestem posiadaczką słowiańskiej urody, jasne blond włosy, jasna cera, niebieskie oczy.
Z góry dzięki za jakieś rady :)
Ps. Aktualnie jestem w Warszawie i nie mam zdjęć do recenzji, jak wrócę i odzyskam laptopa, który jest w naprawie, postaram się ruszyć z jakimiś kosmetycznymi notkami.
XOXO
Próbowałabym zakryć zaczerwnienienia - możesz spróbować zielonego korektora, który zniweluje kolor czerwony, a na to punktowo nałożyć coś mocniej kryjącego (korektor bądź bardziej kryjący podkład). W tej roli (korektora, a w cięższych przypadkach podkładu) idealnie sprawdza się Vichy Dermablend. Na podstawie Twojego opisu dobrałabym delikatny różowy róż (jak np. ten pierwszy w mojej dzisiejszej notce). Pomarańczowo-brzoskwiniowe róże lubią podkreślać zaczerwienienia.
OdpowiedzUsuńDzięki, zawsze miałam wrażenie, że brzoskwiniowe nie podkreślą zaczerwienienia, jak kupię jakiś róż i coś zielonego na twarz to dam znać jak się prezentuje :)
UsuńBardzo dobre są róże z Mac'a ja mam 1 i jest moim nr 1 ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię serdecznie do mnie ;) może obserwujemy ?
Myślę, że na początek kupię coś tańszego, poza tym nie mam zbytnio dostępu do maca, aktualnie jestem w Warszawie, ale nie mam przy sobie takich funduszy ;)
UsuńKochana, sprawdziłam i okazuje się, że są Carmex'y wiśniowe w sztyfcie :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie, na pewno kupię jak mi się skończy mój obecny :)
UsuńJa nieuzywam różów a jesli już to jako brązer ;) Ja lubie Vipere :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do siebie ;)
Bronzer raczej nie dla mnie :)
UsuńTeż mam typowo słowiański typ urody i używam różu z Artdeco nr 28 i jest on jasno różowy :) Wydaje się malutki, ale jest bardzo wydajny. Jestem też zadowolona z jego trwałości.
OdpowiedzUsuńJak tylko gdzieś go zobaczę, na pewno wypróbuję :)
UsuńMyślę, że faktycznie przydałby się zielony korektor + dobry, kryjący podkład. Jeśli chodzi o róż to przy problemach z cerą faktycznie postawiłabym na delikatny brzoskwiniowy (nie oranż), a jeśli wolisz odcienie różu to proponuje jasny, przygaszony odcień. Powodzenia w poszukiwaniu!
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za pomoc :)
UsuńJa jak koleżanka wyżej.Nie ma mowy o różowych różach bo te wtedy jeszcze bardziej podbijają wypryski
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak myślałam, ale każdy mówi co innego i potem bądź tu mądra... ;)
UsuńMyślę że podstawą w Twoim wypadku powinien być korektor oraz kryjący podkład, ja polecam róż marki Avon, posiadam takowy i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńU mnie rozdanie, zapraszam :)
Dzięki :)
UsuńMyślę że jeśli odpowiednio zamaskujesz niedoskonałości, będziesz mogła użyć dowolnego różu :)
OdpowiedzUsuńW sumie też racja :)
Usuńdokładnie, dobrze zamaskuj niedoskonałości- polecam firmię Kryolan!
OdpowiedzUsuńDzięki, właśnie myślę nad zakupem ich korektorów :)
UsuńJa mam taki swój trik dotyczący doboru różu - należy dobierać odcień różu pod kolor naturalnego odcienia naszych ust - tak, żeby się te kolory nie gryzły, a współgrały, były zbliżone do siebie :). W momencie kiedy nakładamy na usta kolor - róż też powinno się zastosować inny - pasujący do odcienia szminki :).
OdpowiedzUsuń